Strażnicy Ithilien
Forum klanu
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Strażnicy Ithilien Strona Główna
->
Biuro Dyplomaty
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Forum
----------------
Konstytucja klanu
Ogłoszenia
Uwagi na temat klanu i forum
Zamek
----------------
Główna brama
Biuro Dyplomaty
Sąd
Wieża
Sala Obrad
Zamknięta Komnata
Miasto
----------------
Kroniki Strażników
Karczma
Hyde Park
Rynek
Przewodnik
Opuszczona polana
Shoutbox
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Shav
Wysłany: Nie 19:16, 06 Sty 2008
Temat postu:
Nie mam zamiaru. Znikać ani marnować szansy.
Sięgnąłem po kieliszek i napiłem się wina.
Laurendil Galthorne
Wysłany: Nie 19:01, 06 Sty 2008
Temat postu:
No drogi przyjacielu jestem pod wrażeniem naprawdę postarałeś się *powiedział elf donośnym głosem po czym usiadł przy stoliku, napił się wina i ponownie zwrócił się do Shav'a* Lecz wiedz że nie mam zamiaru po raz kolejny patrzeć jak znikasz z klanu więc mam nadzieje że nie zmarnujesz tej szansy...
Berethor Dunharrow
Wysłany: Nie 18:47, 06 Sty 2008
Temat postu:
- Jestem na tak!
Odrzekł nieco lakonicznie człowiek. Był pod wrażeniem podania które Shav napisał
Shav
Wysłany: Nie 18:39, 06 Sty 2008
Temat postu:
Mam nadzieję więc, że poznamy się lepiej. Wielce byłbym zaszczycony mogąc nawiązać nowe znajomości w tym zacnym gronie
Shav po raz kolejny rozejrzał się szukając Kaleva. Nie widział go od bardzo dawna.
Avaren
Wysłany: Nie 18:35, 06 Sty 2008
Temat postu:
Ja tej przyjemności również nie miałem, więc oceniam Cię na podstawie Twego podania.
Rzekł, dopiero teraz przez niektórych zauważony, stojący w rogu elf.
I jestem całkowicie na tak...
Randal
Wysłany: Nie 18:17, 06 Sty 2008
Temat postu:
Nie miałem przyjemności poznać,*kiwnął głową ku kandydatowi i odchylając się na swoim krześle lekko do tyłu dokończył* ale takich właśnie ludzi nam teraz trzeba w Ithilien. Jestem jak najbardziej za!
Shav
Wysłany: Nie 16:52, 06 Sty 2008
Temat postu:
[ Pamięć do haseł to dar i przekleństwo
]
Dziękuję szanownym zgromadzonym.
Miałem wielką nadzieję, że zechcecie mnie z powrotem w waszym gronie. Chciałbym się dowiedzieć jakie jest zdanie przywódcy klanu, Kaleva.
Shav rozejrzał się szukając Kaleva.
Nath
Wysłany: Nie 15:00, 06 Sty 2008
Temat postu:
Słysząc podanie Shava, uśmiechnął się, bardzo mu się spodobało, po chwili namysłu swymi niebieskimi oczami miło spojrzał na Shava i powiedział
- Ja jestem jak najbardziej na TAK!
Parson
Wysłany: Nie 14:01, 06 Sty 2008
Temat postu:
Nawet jak byś nie napisał podania był bym na tak, ale się postarałeś i dobrze *powiedział Główny Doradca który przyglądał się staremu przyjacielowi*
Yawen Orik N. Turim
Wysłany: Nie 13:57, 06 Sty 2008
Temat postu:
Ja również jestem jak najbardziej za...
Nefarius Galthorne
Wysłany: Nie 13:51, 06 Sty 2008
Temat postu:
Ja bez żadnych pytań, tak jak i pewnie większośc dawnych klanowiczów zgadzam się na twoje przyjęcie.
Nawet nie dlatego że kiedyś z nami byłeś, naprawdę widac, że postarałeś się w podaniu.
Jestem stanowoczo ZA i nie zmienię swojej decyzji.
Jednak Ci którzy Cię nie znają, nie pamiętają myśle że będą chcieli Ci zadac jakieś pytania.
Rozejrzał się po innych klanowiczach zgrmadzonych w sali.
[Ku twojej wiadomości, Aris to dawny Ellesar, rada też troche się zmieniła, mozesz przeczytac sobie kronike któa niedawno powstała, tam się dowiesz najważniejszych ostatnimi czasu rzeczy.
Jeszcze jedno pytanie, jak to możliwe że po takim czasie nie zapomniałeś hasła?
]
Shav
Wysłany: Nie 13:41, 06 Sty 2008
Temat postu: Shav - Podanie
//nie będę owijał w bawełnę, podanie to podanie//
Szanowni zgromadzeni! Nazywam się Shav. Kilku z was pewnie mnie pamięta z przeszłości. Większość pewnie o mnie nie słyszała. Otóż jak liczyć po ludzku to pół roku temu służyłem Ithilien. Z przyczyn, które są dla mnie prywatną tajemnicą, i których po prostu nie miałbym jak wytłumaczyć opuściłem Strażników ku mojemu wielkiemu zmartwieniu.
Przez pół roku miałem czas na przemyślenie wielu spraw. Postanowiłem odwiedzić kolejny raz Ithilien. Kiedy zawitałem do waszej siedziby powitano mnie mile, za co jestem niezmiernie wdzięczny. Mimo wszystko poczuwam się do odpowiedzialności za to co zrobiłem. Nie chcę nadużywać gościnności i pragnę kandydować jak każdy, kto zawita w te progi. Może gdy przybliżę wam nieco moją historię przekonacie się czy jestem godny wstąpić ponownie w wasze progi.
Urodziłem się w Mirkwood, to jest Mrocznej Puszczy. Wychowywano mnie tam, a właściwie wychowywałem się. Rodziców praktycznie nie pamiętam. Pozostały mi jakieś papiery, wybaczcie stwierdzenie, gówno warte. Przez dziesięć lat siedziałem w szopie i żywiłem się chlebem skradzionym pijanemu kupcowi. W wieku właśnie dziesięciu, może jedenastu lat, gdy szukałem czegoś do jedzenia pod nosem zalanego grubasa natknąłem się na... Łuk. Łuk jak każdy inny wyglądał ładnie. Jak się dowiedziałem od przyjaciół była to gnomia siedemdziesiątka. Warstwowy cis. Naciąg lekki. Spodobał mi się ten łuk. Niedaleko znalazłem kilka jabłek i kołczan. Nie byle jaki. Wypełniony strzałami driad. Uzyskują efekt rozprysku, gdy zagłębiają się w ciało wroga. Po kilku miesiącach byłem, można rzec, wprawnym strzelcem. I na tym dzieciństwo się skończyło. Wojna, rzeź, krew. Wiele, wiele lat. W wieku osiemdziesięciu dwóch lat zawitałem do Gondoru. Wtedy właśnie wstąpiłem do was.
Czytałem poradnik, więc przbliżę wam nieco moją osobę, chociaż się znamy.
Staram się kierować jasnymi zasadami. Wielce sobie cenię konkrety. Zawsze byłem zdecydowany. Dzieciństwo nie pozwoliło mi na chwilę zwłoki. Musiałem podejmować decyzje szybko i rozważnie. Nikt, jak wiadomo, nie jest idealny. Kilka razy moje decyzje zaważyły na życiu innych i moim. Krótko mówiąc, jestem dobrym realistą. Nawiązuję nowe znajomości, zdobywam przyjaciół, ale gdy sytuacja czegoś wymaga...
Z zawodu, jeśli można to tak nazwać, jestem łowcą. Poluję na zlecenie. Niekiedy na psy, ghule czy inne potwory, a niekiedy na ludzi, których potworami można by nazwać, gdy doczepić im ogon i uszy. Walcze na arenie, sprzedaje, kupuje, wszystko aby dożyć następnego dnia i zrobić to godnie lub jeszcze lepiej.
Wracam do waszego klanu, ponieważ była tu atmosfera powalająca wszystkie inne. Siedziba klanu nie jest tylko stertą cegieł służącą za osłonę przed zimniejszymi wiatrami. Tutaj każdy jest kimś. Nie trzeba się bać, powstrzymywać od rozmów. To jest dom. Oczekuję od klanu, ze taki właśnie jest. Że to, co zostawiłem ugości mnie znów, że znowu będzie to mój dom.
Jako członek klanu będę służył mu łukiem i głową. Zawsze stanę w obronie, gdy będzie taka potrzeba. Chętnie udzielę rady, porozmawiam. Będę oddany klanowi całą osobą.
Dziękuję szanownym zgromadzonym.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin