Strażnicy Ithilien

Daeris

Teraz zapraszam do walki Asareta i Ireth Alcarin.

// Kolejność to: Ja, Asaret i Ireth Alcarin//

Asaret

na arene spokojnym krokiem wszedł elf,w jednej rece dzierżył tarczę a druga miał pustą,jedynie pod pachą trzymał hełm.-Gdzie sie podziewa mój przeciwnik?-zapytał lekko żartując i oczekując przybycia jego rywalki.

Niara Arith Yávëtil

spokojnie jestem *krzyknęła do elfa, na plecach miała kołczan ze strzałami a w ręku trzymała łuk* no to życzę powodzenia, niech wygra lepszy *uśmiechnęła się do elfa i podała mu dłoń*

Daeris

*rozejrzała się po arenie*
Wszyscy są możecie zaczynać

Asaret

poczuł wzmocniony uścisk dłoni i uśmiechnął sie lekko-A więc zaczynajmy...-powiedział i hełm na głowę założył,poprawił tarczę i wyjął miecz z pochwy.Powolnym acz równomiernym krokiem zaczął się zbliżać w strone rywalki.

Niara Arith Yávëtil

*mimo, że bardzo lubiła Asareta musiała z nim walczyć, wyjęła miecz z pasa i pobiegła w stronę elfa* walczmy! *krzyknęła i zaczęła wymachiwać mieczem w stronę Asareta*

Daeris

*Ciosy Ireth niewiele robiły Asaretowi, jego tarcza sprawdzała się, choć na herbie był znak cięcia*

Asaret

gdy tylko kobieta przestała wymachiwać mieczem jak łyzką w kuchni zauwazył na tarczy rysę.-Ooo nie!teraz to juz koniec miłego elfa-powiedział po czym zrobił kilka młynków mieczem i ponownie natarł w stronę kobiety tym razem atakując jako że nie miała tarczy wydawało mu sie to prostym ciosem,wyprowadził go na wprost niej.

Niara Arith Yávëtil

*ukucnęła wyjęła mieczyk spod sukni, mierząc w stronę elfa tak jakby chciała cisnąć mieczyk prosto w brzuch*

Daeris

*Ireth z trudością unikneła ciosu lecz i jej cios nie był udany...*

//Ponieważ niektóży mają pretensie ( nikt z walczących w tej walce) kolejność wygląda tak Ja, Asaret, Ireth Alcarin, Ja, Ireth Alcarin, Asaret. Może rzeczywiście będzie lepiej Very Happy

//

Niara Arith Yávëtil

*Schowała mieczyk pod suknię i wyjęła z kołczanu 2 strzały, naprężyła łuk i wystrzeliła strzały miała nadzieję, że te ugodzą rywala gdyż w dzieciństwie bardzo dobrze strzelała z łuku*

Asaret

jako ze tarcza sporych rozmiarów była próbował sie nia zasłonić.
nie miał zamiaru krytycznie pozbywac się przeciwnika lecz jedynie nad nim zwycxieżyć.

Daeris

*Asaret niestety zareagował za wolno i jedna ze strzał trafiła go w nogę lecz druga odbiła się od jego tarczy*

Asaret

ból przesył jego ciało lecz mimo to nie miał zamiru dać sie pokonać i przegrać pojedynek,miecz swój szybko bił w ziemię i tą samą ręką ułamał strzałe a ostrze w nodze zostawił aby krwawienie sie nie powiększyło.po chwili wrócił do walki,bardziej zdeterminowanmy niz przetem dzierżac mocno miecz w rece podchodził leekko kulejąc uwaznie się tarczą osłaniając.

Niara Arith Yávëtil

*wyjęła miecz z paska i kroczyła w stronę rywala. po cichu śmiała się nie wiadomo z czego (czasami tak ma) i wyjęła mieczyk spod sukni ten cisnęła w stronę Asareta mając nadzieję że ten go ugodzi i osłabi.*