Strażnicy Ithilien

Nefarius Galthorne

*dziś rano, kiedy już wszyscy wstali na polanie panował ruch większy niż zwykle, jednak nie był to zbytni jeśli można to tak nazwac ruch "żywych", gdyż Nefarius jak zwykle wysłużył się swoją magią, nie licząc kilku młodych strażników którzy koordynowali pracę orzywieńców.
Stara arena od dawna nie urzywana popadała w ruinę, dlatego Nefarius przed zapowiadanym tu kolejnym turniejem postanowił zbudowac nową większą arenę.
Narazie jednak to co się tworzyło nie wyglądało zby imponująco, kupa drewna po starej arenie leżała z boku.
O dziwo ta arena nie miała byc drewniana tylko zupełnie inaczej zbudowana z dachem i murowaną obudową.
Kilka wozów jak widac już przybyło bo na stosie leżała pokaźna ilośc kamiennych bloków, a właśnie był rozładowywany kolejny pojazd.
W miejscu gdzie miała stac arena właśnie kopano ogromny dół który później obudowany będzie stanowił miejsce odbyania pojedynków.
Nad całym "placem budowy czuwał młody strażnik stojący na wieży drenianej koło namiotu w którym był cały projekt areny.
Budowa trwała prędko a planowane ukonczenie miało nastąpic już za 5 dni.*

Saahra

*Przyglądała się z boku pracy robotników... mistrza szukała wzrokiem chcąc zaoferować swoją pomoc. Moc magiczną posiadała i przyśpieszyć prace mogła, ale sama nie chciała o tym decydować*

Nefarius Galthorne

*Nefarius ujrzał kobietę udającą się na plac budowy, natychmiast wyruszył jej na spotkanie*
Witaj Saahro, czego tutaj szukasz? *uśmiechnął się do niej przyjaźnie*

Saahra

*Zobaczyła Go z daleka , witała uśmiechem szerokim* - Witaj ... widzę jak ciężko pracujesz, przybyłam na pomoc , może przydam się na coś? Arena piękna będzie zapewne i niejedną walkę widzieć będzie . Chciałabym mieć swój udział w takim dziele.

Nefarius Galthorne

Nie wypada by tak piękna kobieta brudziła sobie ręcę pracą.

Saahra

*posmutniała nieco* - Nie myślałam o pracy fizycznej, bo do niej faktycznie nie nadaję się ...potrafię natomiast przedmioty przenosić na odległość siłą woli.
Jak zmienisz zdanie , chętnie pomogę...
*stanęła z boku przyglądając się budowie*

Nefarius Galthorne

Wiem wiem, ja teżnie pracuje zabardzo rękami tylko, no sama widzisz kim.
Byłbym wdzięczny jakbyś w jakiś sposób oidniosła morale Strażników nadzorujących pracę, jest to dla nich ciężka robota bo jednak nie tak łatwo nadzorowywac stworzenia bez duszy.
Jakbyś załatwiła im coś do jedzenia lub picia byli by bardzo wdzięczni *uśmichnął się*
A samą arenę niedługo skończymy.

Asaret

z daleka pracę elficki świeżo upieczony sędzia obserwował.Cieszył się że juz niedługo bedzie miał nowe obowiązki i pracę,dość przyjemną.Oglądał robotników siedząc na stosie belek drewnianych.

Saahra

-Tak masz rację, należy im pomóc. *To mówiąc wyciągnęła z wewnętrznej kieszeni płaszcza, swoją małą różdżkę z mandragory i jednym ruchem wyczarowała sporych rozmiarów dębowy stół z krzesłami. * - Myślę, że pozwolisz im na jeden kufel piwa dla każdego ...ciężka praca, powinna być dobrze nagrodzona. *To mówiąc wykonała kolejny ruch dłońmi mówiąc po cichu zaklęcie; na stole znalazły się półmiski z pachnącą ziołami pieczenią, owocami, bułeczkami i piwem. Nie zabrakło też wody źródlanej i herbaty ziołowej dodającej sił strudzonym.* - proszę ... można ich już zaprosić do stołu , wszystko gotowe.

Nefarius Galthorne

*Strażnicy po odpoczynku wzięli się ze zdwojoną siłą do roboty , a już niedłygo arena była gotowa.
Arena miałą kształt koła kiedy wchodziło się do budynku na dole widac było ogromną salę do walki, a żeby tam nie wpasc były barierki. Po bokach były dwa wejścia dla walczących, gdzie mieli pomieszczenia w których mogli się przygotowac do walki.
Jednym słowem Arena była gotowa, czekano już tylko na rozpoczęcie turnieju.

Yawen Orik N. Turim

*na miejsce Areny przybył młody Straznik, Yawen* Witajcie*przywitał się* przepiękne *powiedział z zachwytem* Tylko przydała by się jeszcze strzelnica no i kukły to ćwiczenia ciosów mieczem...ale i tak jest super*powiedział szczerząc zęby*

Saahra

- jak obejdziesz ją dookoła to zobaczysz Panie z tyłu gotową salę treningową i strzelnicę ... z tego miejsca tylko główne wejście widać, które wygląda imponująco... jest to najładniejsza arena jaką widziałam...teraz czekamy na walki

Asaret

-Taaak...-powiedział donośnie oglądając gotowe dzieło.-Nareszcie się coś ciekawego dziać zacznie-dodał po chwili zacierając ręce.