Strażnicy Ithilien

Kalev_Ylipulli

To mi wygląda na zamach na prasę. Cóż, słyszeliście już pewnie że nie będziemy wspierać Gondoru w jego walkach w Umbarze i Haradzie. Władce mimo wsyzstko raczej dobrze oceniam, ale ten dowódca armii *splunałna ziemie i zniżył głos* Przez takich ludzi państwo się sypie.

Marrandior

*W sali jakimś mały człek się znajdował , być może jeden z wojowników strażników , kto wie * Widziałem się niedawno z jednym z redaktorów Periodyka Królewskiego *Rzekł cieniutkim głosem * I podobno cała redakcja i wszyscy redaktorzy otrzymali ochrona po kilku ludzi . *zakończył*

Kalev_Ylipulli

W obecnych czasach nawet zwykli redaktoryz są zagrożeni. Dobrze, że wreszcie ktoś się nimi zajął *jego głos stał się nieco spokojniejszy* Muszę się czegoś napić, bo mi zaschło w gardle * wstał z krzesła i udał się do lady, by zamówić coś do picia*

Itilion B.Y · Gość

Cóż po kilku ochroniarzach przeciw całej bandzie. *Odparł karczmarz* Kilka osób by nie weszło do budynku Gońca. Ale mamy tu ważniejsze sprawy, które dotyczą nas, Strażników. *Zwrócił się do Kaleva* Widzę, że nie masz najlepszego zdania o dowódcy wojsk. Muszę ci powiedzieć, że ja również. Wystarczy popatrzeć, że pozwolił wyruszyć Anaerowi walczyć. Chcąc nie chcąc żołnierze muszą się go słychać, a wątpię, by miał wielkie doświadczenie na polu walki.

Nero

Tak ja też mam o dowódcy takie zdanie i to nie tylko dla tego że pozwolił walczyć naszemu władcy ale też z innych powodów*wtrącił Nero*Anaer nie musi nam udowadniać swojej odwagi stojąc na polu bitwy. Uważam, że nie powinien on brać udziału w otwartej walce*ciągnął dalej khazad*
Lepiej żeby siedział w stolicy i tam czekał na rozwój wydarzeń a nie samemu ryzykował swoje życie. Bardziej się nam przyda jako żywy niż martwy.*Skończył opowiadać po czym udał się do lady po jakiś napój*

Kalev_Ylipulli

Z trupa nie ma pożytku, a śmierć w bitwie nie jest moim zdaniem powodem do chwały. Jeśli ktoś ginie to albo dowódca naraził cały oddział na niebezpieczeństwo albo to nieszczęśliwy przypadek lub głupota wojaka. My za Umbar nie będziemy się narażać.

Nero

W pełnij się z tobą Kalev zgadzam

Kalev_Ylipulli

*zmęczony dniem pracy przy papierach i wieloma sprawami które mogą zajmować namiestnika Ithilien Kalev postanowił trochę odpocząć przy kuflu piwa w karczmie z przyjaciółmi. Raźnym krokiem wszedł do środka, gdzie ujrzał znane mu świetnie wnętrze: murowany kominek, półka z rozmaitymi trunkami, szczur Ferdek którego nauczono już podawać łapę i grupa strażników zajęta opróżnianiem kufli i półmisków* Witam wszystkich. Coś ostatnio nie przychodziły wieści ze świata. U nas w kraju wiadomo od razu co się dzieje, a poza nim to już tajemnica. Co tam nowego się wydarzyło? *szczerze się uśmiechnął i zajął miejsce przy jednym ze stołów*

Itilion B.Y · Gość

*Karczmarz zamyślił się na chwilę. Właśnie wrócił z wyprawy i coś mu się o uszy obiło.*Podobno Markiz De Caesare wrócił ze swą świtą. Jakieś zwierzęta ze sobą przywieźli w klatkach. Ptaki, woły z Gór błękitnych. Nie wiem tylko po co im to.*Odezwał się krótko*

Kalev_Ylipulli

To ciekawe, jakie on zwierzęta stamtąd przywiózł? To muszą być jakieś egzotyczne okazy

Itilion B.Y · Gość

Dokładnie nie wiem. Ale byłe bardzo głośne. *Odparł Egenor*Może to jakieś okazy które wampir próbuje poznać. Nie wiem dokładnie, ale sądzę, że wkrótce się dowiemy. Sam nie wiem wiele o tych Górach Błekitnych i nie mogę powiedzieć jakie tam zwierzęta żyją.*Dopowiedział po chwili*

Kalev_Ylipulli

Też chciałbym to wiedzieć. Nigdy nawet nie zbliżyłem się w tamte rejony

Itilion B.Y · Gość

A co wiesz o tym miejscu Kalevie?*Zapytał zdziwiony reakcją* Ja nie mogę o nim niczego powiedzieć.

Kalev_Ylipulli

Żyją tam krasnoludy i panuje dość zimny klimat. Na zachód znajduje się kraina Lindon i tam żyją elfy. O ile wiem to Yawen tam teraz rządzi. *pomyślał chwilę* Niewiele więcej mogę powiedzieć

Mardil(Amrod)

Lindon*powiedział do siebie*piękna kraina.Niestety!Elfy ongiś tam mieszkały,teraz zaledwie garstka trzyma sie u boku Yawena.