Strażnicy Ithilien

Itilion B.Y · Gość

*Właz zamknął się za Porusem.
UWAGA: teraz gram również jako MG. MG= czerwony, Egenor= ciemnoczerwony*

*Spadł na utwardzaną ziemię. Ruszył się szybko by zrobić miejsce dla przyjaciół. Stanął pod ścianą i zapalił pochodnię* Czekam na was*Krzyknął w górę*

Nero

*Drugi na twardej ziemi wylądował Nero. Rozejrzał się po okolicy którą rozświetlał blask ognia z pochodni Egenora. * Porus pośpiesz się, przyda się nam twój dobry wzrok*uśmiechnął się do Egenora* I gdzie teraz idziemy?*zapytał khazada*

Porus

*Porus dość szybko zszedł po linie*Jestem*Powiedział szybko gdy był już na dole*Cholera ciemno tu jak w...cóż jest tu bardzo ciemno*rzekł gdyż nie widział na dalej niż 5-6 metrów*

Itilion B.Y · Gość

*Dwoje khazadów i elf zeszli do podziemi karczmy. Przed sobą zobaczyli jedno wejście do długiego korytarza. *

*Egenor tupnął lekko, by sprawdzić co ma pod nogami* Dobra, idziemy. Idę pierwszy, trzymajcie się ciasno za mną, nie traćcie mnie z oczu. *Podał towarzyszom po pochodni i poszedł w ciemność*

Nero

Ma się rozumieć kapitanie*zażartował sobie Nero* To idziemy. Ciekawe co mogą kryć te korytarze?*zadał pytanie towarzyszom , lecz zaraz się poprawił* Co lub kto a właściwie jaki stwór skoro nikt kto tu wszedł jeszcze nie wyszedł.

Porus

*Elf skinął głową potwierdzająco,o czym ruszył za towarzyszami,cały czas trzymał jedną rękę na rękojeści swojego miecza,nic nie mówił starał się usłyszeć jakiś dźwięk dochodzący z ciemności*

Itilion B.Y · Gość

*Egenor, Nero i Porus natrafili na schody. Długie, wąskie, niewygodne. Do tego porośnięte mchem sprawiały, że schodzący w dół ślizgali się dość często. Ściany pokrywał kurz, powietrze było zatęchłę. Jednak ci mieli o tyle lepiej o swoich poprzedników, o ile oni zabrali ze sobą starości piwnic. Niemniej żaden z nich o tym nie wiedział*

*Egenor czuł pod stopami wilgotny mech, ściany pokryte kurzem. Nagle poczuł jakby wydetane miejsce na jednym ze schodków*Czyżby ktoś tu niedawno wchodził?*Mruknął do siebie nie zatrzymując się*

Nero

*Warunki jakie panowały w ciemnych korytarzach były bardzo złe. Duszno, schody porośnięte mchem. Na ścianach był kurz podobnie jak wszędzie. Nero trafił w to samo miejsce na schodach co Egenor. Nie dawało mu to spokoju. w końcu się odezwał*
Przyjaciele wydaję mi się że ktoś tu przed nami był.* Stwierdził i ledwo widząc swoich towarzyszy czekał na odpowiedź nie zwalniając tempa*

Porus

Zaiste*rzekł oświetlając pochodnią schody,schodził po nich powoli nie chcąc się potknąć*Tylko kto*dodał po chwili rozmyślania po czym podniósł pochodnię by zobaczyć ściany*

Itilion B.Y · Gość

*Doszli do końca schodów. Była tam niewielka równa powierzchnia.*

*Egenor stanął na końcu schodów* Nie wiem kto. Ale całkiem niedawno. Może kogoś jeszcze znajdziemy.*Ruszył dalej* Tym bardziej powinniśmy uważać.

Nero

Zgadzam się z tobą mój przyjacielu*dodał Nero* Diabli wie co to było.*dodał po krótkiej chwili* Trzeba zachować szczególną ostrożność* chwycił za malutki toporek który miał przy pasie* Towarzysze broni miejcie oczy do okoła głowy to może uda nam się stąd wyjść cało*dodał, podtrzymując rozmowę aby mieć jakiś punkt odniesienia gdzie są towarzysze*

Porus

Może*Powtórzył po kompanie,cały czas wsłuchiwał się w ciszę panującą w ciemnościach*

Itilion B.Y · Gość

Wędrowcy doszli do rozwidlenia. Jedynie pochodnie nikle rozświetlały wejścia do różnych korytarzy zaledwie na kilka metrów wgłąb. Oba wejścia wyglądały tak samo

*Egenor zatrzymał się po chwili dostrzegając rozwidlenie. Zastanawiał się co można spotkać w każdym z tych korytarzy, czy to ślepe zaułki czy wejście do jakiegoś labiryntu? Nie wiedział, jednak trzeba było wybrać. Rozum mówił by iść w lewe wejście, lecz coś mu mówiło, że z prawej strony zajduje się coś ciekawszego.* No, chłopaki, w którą stronę idziemy? Coś mi mówi, że w prawo będzie lepiej, jednak każdy może się mylić*Wpatrywał się w ciemność myśląc o tym, co go czeka za kolejnym zakrętem. Może pułapka lub grota z jakimiś istotami?*

Nero

*Zastanowił się* Ja bym poszedł w prawo*odrzekł*

Porus

*zastanowił się przez chwilę*Ja również sądzę że powinniśmy iść w prawo*rzekł do kompanów,nie wiedział czy jago wybór był dobry*