Strażnicy Ithilien

Avaren

Mag ziewnął porządnie i zaburczało mu w brzuchu. Tak głośno, że większość obecnych rozejrzała się niespokojnie, a ktoś podskoczył i wyciągnął miecz.

Ancalimee

Czy mam to traktować jako drobną sugestię? *uśmiechnęła się lekko* Powiedz co chcesz do jedzenia...

Avaren

Zależy, co polecasz... Uśmiechnął się do niej. Nie znam tutejszego jadłospisu... jeszcze... Zaśmiał się i spojrzał wyczekująco na Ann.

Ancalimee

Do wyboru, do koloru... Mam prawie wszystko. Może na dziś schab pieczony będzie dobry...

Avaren

Ufam, że będzie... Uśmiechnął się. Może zjesz ze mną? Zapytał zachęcającym tonem.

Ancalimee

*pokręciła przecząco głową* Wiesz, widziałam z czego to mięso jest, wolę nie próbować... *puściła do niego oczko i uśmiechnąwszy się jeszcze zadziornie, wyszła na zaplecze by jedzenie przygotować*

Avaren

Mag otwarł szeroko usta ze zdziwienia. Ale mimo to zamówienia nie odwołał. Baardzo był głodny.

Ancalimee

*Przez jakiś czas z zaplecza dobiegły hałasy jakieś. Po mniej więcej pięciu minutach An wróciła, niosąc na talerzu spory kawałek mięsa razem z kaszą polaną skwarkami*Czy może być?*uśmiechnęła się nieznacznie i położyła talerz na stole przed mężczyzną*

Avaren

Ależ oczywiście! Uśmiechnął się do elfki, jednak gdy tylko się odwróciła, niby przypadkiem przesunął ręką nad posiłkiem. Zadowolony, zabrał się do jedzenia.

Niara Arith Yávëtil

*Wstała w krzesła. Wzięła założyła na plecy płaszcz.* No cóż. Na mnie już pora. Nie przeszkadzam "zakochanym" *uśmiechnęła się do Ann i Avarena* Dowidzenia. *powiedziała to i wyszła z karczmy*

Avaren

Wpadnij niedługo, Ireth... Zawołał za nią Avaren, nie przerywając jedzenia.

Saahra

*minęła się w drzwiach z wychodzącą Ireth, spojrzała na nią przelotnie kiwając głową na pozdrowienie. Rozejrzała się po sali jakby kogoś szukając... po czym usiadła blisko lady...widać głodna była. Zrzuciła płaszcz i z niecierpliwością czekała na Ann.. marzyły się jej naleśniki z serem...*

Aris

*Zaraz za Saahrą do karczmy wszedł Aris. Zatrzymał sie na chwilę w drzwiach i rozejrzał się za stolikiem. Krocząc przez salę skinieniem głowy przywitał klanowiczów. Usiadł przy stoliku przy ścianie i zamówił piwo

Avaren

Avaren obrócił się w stronę nowo przybyłego i zaprosił go do ich stolika. Chodź do nas, Arisie. Najwyższy czas się poznać... Uśmiechnął się i szybko dokończył posiłek.[/u]

Aris

*Elf uśmiechnął się do Avarena*Chętnie skorzystam z zaproszenia*Wstał od stolika wziął swoje piwo i przysiadł się do stolika przy którym siedziała reszta Strażników*Smacznego*rzekł do Avarena*