Strażnicy Ithilien

Saahra

*patrzyła na nich z zazdrością lekką, bezwiednie wystukiwała palcami rytm muzyki na stole. Skończyła pić piwo i poczuła zawrót głowy. *

Avaren

Rozejrzał się po karczmie i zwrócił do obecnych mężczyzn. Ej panowie, nikt z was nie ma tyle odwagi, by damę do tańca poprosić? Uśmiechnął się, dalej tańcząc z Ann.

Ancalimee

*Dała się prowadzić, obcasami swymi w tańcu o podłogę stukając. Włosy z warkocza się wysmyknęły i luźnymi kosmykami na czoło opadły, a na policzkach jej rumieńce się pojawiły.*

Avaren

Obrócił Ann i piosenka skończyła się. Zaczęła się jeszcze szybsza. Chyba przed następnym tańcem przydałoby się napić... Uśmiechnął się, podając jej szklankę napełnioną trunkiem.

Ancalimee

*dygnęła lekko i uśmiechnęła się do mężczyzny, szklankę od niego odbierając* Owszem, napić się trzeba. *odetchnęła głębiej i pociągnęła dwa spore łyki napitku* Bo i taniec szybki i tancerz wymagający. *zaśmiała się*

Avaren

Uśmiechnął się, odkładając szklanki. Po co więc przerywać... Zaśmiał się. Jakby na jego życzenie gitara zaczęła od nowa grać wesołą melodię.

Saahra

*Nie chcąc Ann przerywać tak pięknego tańca, podeszła do baru i zaczęła szukać piwa. Ale, że bałagan był okropny za ladą, tylko trochę szkła potłukła .. niezadowolona sięgnęła po wino*

Asaret

Spojrzał na karczmarke i elfa...-Czyzby romansik się kroił-rzucił do żony puszczając oczko.

Niara Arith Yávëtil

ha ha *roześmiała się* oj chyba najwyższy czas? *pomyślała sobie i przyglądała się tańcom przyjaciół*

Saahra

*uśmiechnęła się szeroko* - na to wygląda...nawet pasują do siebie

Asaret

-Ładna z nich para,nieprawdaż?-zapytał lekko sie smiejąc.

Niara Arith Yávëtil

tak dokładnie, hmm kto wie może za jakiś czas będzie ich ślub? *uśmiechnęła się szeroko, ale nie mówiła tego złośliwie o znajomych*

Saahra

*rozmarzyła się nieco wspominając własny ślub* - lubię śluby a jeszcze bardziej wesela... czas najwyższy na taka imprezę w tym gronie. Prawda..? *popatrzyła na męża*

Avaren

Nie przerywając tańca mag, śmiejąc się, zawołał: Moi drodzy, ja mam o wiele lepszy słuch niż wam się wydaje...

Saahra

*puściła do niego oczko* - A czy my mówimy coś złego?... To samo życie przecież.