Strażnicy Ithilien

Avaren

Uśmiechnął się, słysząc słowa Ancalimee.Racja... impreza by się jakaś przydała... Zaśmiał się cicho. Uwielbiał wszelkiego rodzaju imprezy.

Ancalimee

Potrafi tu ktoś grać? Ktokolwiek... na czymkolwiek... *uśmiechnęła się lekko* Ewentualnie nasz mag mógłby nam coś wyczarować. *puściła oczko do Avarena i kiwnęła do niego zachęcająco głową*

Asaret

-A więc Avarenie....-powiedział uśmiechając się - Pokaż co potrafisz...

Avaren

Mag uśmiechnął się. Cóż ja potrafię... Skupił się na chwilkę, tatuaż na ręce zaświecił. Okno nagle otworzyło się i do karczmy wleciała gitara. Zatrzymała się przed mocno grzejącym kominkiem i sama zaczęła grać. Najpierw powoli i delikatnie, potem rytm coraz bardziej przyspieszał. Myślę, że to wystarczy... Możecie jej mówić, jaką muzykę chcecie... Wiem, że to dziwne, ale zrozumie... Zaśmiał się głośno.

Ancalimee

*skinęła głową z uznaniem* Jaką muzykę chcemy... Więc ja poproszę coś skocznego może na początek, żeby towarzystwo rozruszać. *zaśmiała się i skłoniła się teatralnie w stronę magicznej gitary, po czym przykucnęła, chowając się za szynkiem i trunku zapewne jakiegoś zaczęła szukać*

Avaren

Gitara kiwnęła gryfem i zaczęła grać szybciej. Skoczna, taneczna muzyka popłynęła z karczmy, tak że usłyszeli ją ludzie stojący przed nią.

Ancalimee

O to chodziło. *stwierdziła zadowolona, wstając i położyła na ladzie butelkę jakąś, dosyć starą, wypełnioną złoto brązowym płynem.* Teraz i ja mogę trunku jakiegoś się napić. *odetchnęła z radością i odwiązała wreszcie swój fartuszek, rzucając go potem na pobliskie krzesło* Czy komuś jeszcze rumu? *zapytała muzykę przekrzykując i wyszczerzyła ząbki w szerokim uśmiechu*

Avaren

Ja rumem nie pogardzę... Odwzajemnił uśmiech Ann.

Saahra

*wypiła spory łyk piwa chłodnego* - ja mieszać trunków nie zamierzam..dziękuję za rum Ann. *uśmiechnęła się* - porywającą muzykę tworzy Twoja gitara.
*niestety panów te rytmy jeszcze nie poderwały od stolików, a sama tańczyć nie bardzo lubiła *

Ancalimee

*szklaneczki dwie wyjęła i z hukiem postawiła je na ladzie. Butelką z rumem wstrząsnęła i odkorkowawszy ją, szklanice do połowy wypełniła. Wyjęła jeszcze skądś butelkę inną z ciemnym jakimś płynem, odkręciła ją również i wlała odrobinę do szklaneczek.* Proszę bardzo. *Chwyciła naczynia w dłonie i tanecznym krokiem udała się do stolika przy którym goście siedzieli. Jeden drink przed Avarenem położyła, z drugiej zaś szklaneczki pociągnęła spory łyk*

Avaren

Elf pociągnął łyk. Mmm... wyjątkowo dobry rum. Ja wam, drogie panie, pokażę, jak się tańczy, lecz na trzeźwo nie wypada... Zaśmiał się głośno. O wiele głośniej niż przedtem. Alkohol silnie działał na Avarena.

Ancalimee

Z moich zapasów, trzymanych na okazje tylko dobre. *zaśmiała się i do stolika się dosiadła, kolejny łyk trunku pociągając* Pokażesz nam, powiadasz, jak się tańczy? Ciekawość mnie wiec rozpiera. *oczko doń puściła*

Avaren

Dopił szybko rum i wstał. Samemu jednak tańczył nie będę przecież... Śmiejąc się wyciągnął rękę do Ann.

Ancalimee

*wstała i ukłoniwszy się dwornie, dłoń Avarena ujęła, zaproszenie do tańca przyjmując. W oczach błysnęły jej figlarne ogniki, kilka łyków rumu nie wystarczyło może by w niezbyt mocnej głowie jej szumieć zaczęło, ale z pewnością rezonu nieco już nabrała*

Avaren

Widzę, że nie tylko ja dobrze tu tańczę... Śmiejąc się powiedział, szybko poruszający się z Ann w tańcu, mag.