Strażnicy Ithilien

Itilion B.Y · Gość

*Egenor wpadł na salę jedynie w spodniach. W ręku trzymał niewielki, inkrustowany toporek bojowy. Widoczna jego klatka piersiowa była pokryta licznymi ranami i bliznami.*Którz tam jest i po kiego licha tak się drzesz o świcie?!* Wykrzyknął lekko zdenerwowany, bo dopiero co się obudził*

Pavegio Targaryen

Przepraszam, drogi Egenorze, że moje przybycie Cię zbudziło. To nie było celowe, choć przyznam, że donośność mego krzyku nie przystawała do obecnej pory. Radość wielką ze sobą przyniosłem z drugiego końca Gondoru. Spełnił się cel moich wieloletnich wypraw. Odnalazłem ród swój po piętnastu latach od zaginięcia moich krewnych. *odpowiedział kzahadowi już opanowanym tonem.*

Itilion B.Y · Gość

*Egenor poszedł za ladę i wyciągnął najprzedniejsze khazadzkie piwo* No to na zdrowie. Szkoda tylko, że nie ma tu nikogo więcej... Nawet tego rozwszeszczanego niziołka mi brak *zaśmiał się głośno* ciekawu mnie gdzie Elros, Nefcio i cała reszta... Chyba już zapomnieli co to za miejsce karczma... A ja siedzę tu sam od dawna, przez nikogo nie odwiedzany. Podłoga zaczyna osiadać kuszem, a przedtem jedynie błoto się tu walało... westchnął Ehh...

Avaren

*Drzwi do karczmy otworzyły się i wszedł do środka wysoki elf, wątłej budowy ciała. Rozejrzał się po znajomym pomieszczeniu i usiadł przy najbliższym stoliku, rozbierając się i wypatrując znajomych twarzy.*

Itilion B.Y · Gość

*Egenor usłyszał jakieś szmery na sali. Czyżby ktoś w końcu odwiedził karczmę? Na podłodze można było dojrzeć ślady kurzu, większość naczyń leżała w nieładzie. Od ponad miesiąca karczma nie była odwiedzana, więc zbiesił się karczmarz. Wlazł na salę powoli, nieśpiesznie, jak to zwykle robił odkąd sam przesiadywał w karczmie. Spojrzał na przychodnia. Kogoś mu przypominał, tylko za cholerę nie mógł sobie przypomnieć kogo. Czyżby litry khazadzkiego padły mu na rozczochraną łeb? Zmrużył lekko oczy, odsłonił spod kłaków. AVAREN!!??*No patrz ci stary ramolu, kogóż tu mi przysyłają??!! *Praktycznie wrzasnął na całą karczmę. Dawno nie widział tego długouchego pacholęcia.*AVAREN, co cię tu sprowadza druchu?

Avaren

*Avaren uśmiechnął się na widok znajomej twarzy i przysiadł się do Egenora.* Powiedzmy, że przyszedłem odwiedzić starych przyjaciół. Wyszczerzył zęby mag i porwał ze stołu jeden z kufli.

Itilion B.Y · Gość

*Podchodziwszy do Avarena wziął ze sobą niewielką beczkę khazadzkiego. Po cóż ma chodzić co chwila by uzupełniać kufle? Dosiadł się do elfa i zdrowo pociągnął z kufla. Piwo zaczynało mu uderzać powoli do głowy, wszak praktycznie całymi dniami popija z zapasów trunki. Miał nadzieję, że nie tylko Avaren odwiedzi go.* I co tam u ciebie słychać? Gdzieś żeś się podziewał?

Avaren

A tu i tam... *Uśmiechnął się mag, nalewając sobie piwa.*

Itilion B.Y · Gość

*Rozejrzał się po sali* Jak widzisz, wiele się tu zmieniło...

Avaren

*Avaren uśmiechnął się krzywo.* Taak, brak mi tu pewnej karczmarki, która tu za moich czasów urzędowała... *Wyszczerzył do Egenora zęby. Nie wiedział, czy krasnolud zna całą historię, ale jego uśmiech wieeele mówił.*

Itilion B.Y · Gość

*Chwilę się zastanowił... o kogo może temu staremu wariatowi chodzić?* Znartwię cię, ale Neradan już dawno odszedł*Jego uśmiech dawał mówił sam za siebie*[/quote]

Avaren

*Mag wyszczerzył zęby.* Neradan niezbyt mi na karczmarKĘ pasuje... Ale każdy ma własne upodobania. *Ryknął śmiechem mag i pociągnął zdrowo z kufla.*

Caloth

*do karczmy wszedł Caloth, był dopiero od niedawna w klanie dlatego też karczmę widział po raz pierwszy. Toteż, co zrozumiałe, wchodząc do niej rozglądał się bardzo dokładnie po jej wnętrzu, aż w końcu natrafił wzrokiem na dwóch innych Strażników i żwawym krokiem ruszył w ich stronę.* Witam panów, czy mógłbym się przysiąść?*zapytał miłym tonem, jego wzrok utkwiony były w magu, bardzo intrygowała go ta postać i chcąc się dowiedzieć o Niej więcej usłyszawszy, iż Avaren przybył do karczmy postanowił od razu do niej zajrzeć*

Avaren

Ależ zapraszamy, zapraszamy... *Uśmiechnął się przyjaźnie mag i przysunął Calothowi krzesło.*

Caloth

Czy mógłbym dowiedzieć się czegoś więcej o próbach odbudowy Lindonu, to w końcu ma ojczyzna i bardzo jestem ciekaw jej losów?*zwrócił się do Avarena siadając obok niego*