Strażnicy Ithilien

Turgot

-Szansa zawsze jest. *Odparł elf* - Jeśli zostalibyśmy zaatakowani dużą siłą a pomoc z innych Miast by dotarła za późno, dużo by z tej krainy nie zostało. Ale poszczególne oddziały uruków na pewno się nie przedostaną. Miejmy nadzieje, że u Umbarze przyjdzie nam zwyciężyć jeśli się uda siły zła na długo zostaną uciszone.

Nero

W razie czego możecie liczyć na mój topór!!*uśmiechnął się Najemnik*Dajcie tylko znać , jedno wasze skinienie palcem i przerąbę wroga na pół*wykrzyknął Khazad*.

Turgot

Każda pomoc się przyda * Elf uśmiechnął się do Khazada, który siedział obok*

Nero

*Khazad zamyślił się* No w dzisiejszych czasach to aż strach bez broni do lasu wyjść.*stwierdził krasnolud*

Itilion B.Y · Gość

*Karczmarz siedzący chwilę cicho odezwał się* Oczywiście, że się przyda. I to sądzę, że już niedługo. Zważcie, że jesteśmy bardzo blisko Mordoru, więc niczego pewni być nie możemy. Ja uważam, że jest bardzo duża szansa, że Ithilien zostanie zaatakowane. I to właśnie tutaj musimy stawiać największy opór, aby miasta mogły się przygotować.

Alibeth

*Krasnolud siedzący zboku właśnie dokańczający pić krasnoludzkie piwo odezwał się*A mnie ta cała sprawa z wojną niecierpliwi. Już bym wolał żeby przyszli teraz z zaskoczenia niż czekać jeszcze kilka tygodni. Jeśli nic nie będzie o tym wiadomo wciągu następnych trzech tygodni to ja chyba umrę znudów*

Nero

*Khazad zastanowił się* No po dłuższej chwili zastanowienia to masz rację Egenorze. Jesteśmy najbliżej strefy ataku, więc to Tu w Ithilien rozegra się cała wojna im więcej orków wybijemy Tu tym lepiej dla pozostałych miast. A na przygotowanie się też trzeba czasu*stwierdził Nero*. Ithilien musi jak najdłużej przetrzymać wroga, a może nawet uda nam się odeprzeć cały atak!*dodał niedowierzając w Swe słowa*

Turgot

* Elf zmienił temat* A pogoda nadal się nie poprawiła. Takiej burzy to już dawno nie było. * Mężczyzna pociągnął tym razem bardzo duży łyk wina. Po jego twarzy można było zobaczyć ze alkohol zaczyna w dużym stopniu na niego działać.*

Nero

A no fakt*zauważył również Khazad*. Jak tak dalej pójdzie to będziemy walczyć przy piorunach*uśmiechnął się i wziął łyk zimnego krasnoludzkiego piwa*

A co do wypowiedzi Alibetha*ciągnął daje Nero*
uważam, że ma On rację jak by teraz zaatakowali to przynajmniej by się coś działo i mielibyśmy mały trening przed wojną, a tak to zapuścimy tu korzenia o po orkach nawet śladu nie będzie*dodał oburzony*
Te bestie mają cholernie twardą skórę i mało który bełt lub strzała ją przebiję.*znowu wziął spory łyk piwa*

Turgot

-Jeśli, uważasz że strzała okra nie zabije to tu się mylisz mój przyjacielu. Strzała nawet nie musi być bardzo ostra, wystarczy dobre oko. * Elf spojrzał na Nero *

Alibeth

*Idąc po nowy kufel piwa rzekł*Ja ostatnio byłem w Mieście Nod i wykułem wampirze strzały. Jak myślisz Nero takie przebiją ich skórę*

Nero

Wiem, że wystarczy dobre oko*podsumował khazad* Zbroja jest słaba pod pachami i w karku. Znacznie łatwiej zabić orka mieczem bądź toporem. A co do ciebie Turgocie to widzę, że mówiąc o celnym oku myślałeś trochę o sobie. I dobrze, każdy musi wierzyć w swoje umiejętności*dodał Nero*. A to że jest wśród nas taki wyśmienity strzelec ja Ty*rzucił spojrzenie w stronę Elfa* to jest dla mnie prawdziwy zaszczyt, że będę mógł walczyć u twego boku.

Turgot

-Ja również się ciesze, że będę mógł walczyć u twego boku. A jeśli wam tak spieszno do walki może wybierzemy się w głąb lasu jak pogoda się trochę uspokoi ? * Elf spojrzał na khazadów siedzących obok.* - Nie tylko łukiem potrafię walczyć, ale i mieczem.* Mężczyzna szybkim ruchem wyciągnął miecz z pochwy, który zabłyszczał w blasku świec*

Itilion B.Y · Gość

Znacznie łatwiej spuścić na bandę orków grad kamieni z urwiska. *Zaśmiał się Egenor.* Oszczędniej i z lepszym efektem. Nero, Turgot jest dobry, lecz na pewno zdaje sobie sprawę z tego, że są lepsi od niego. Prawda przyjacielu?

Nero

Mój drogi Khazadzie*ciągnął Nero*myślę że skoro zrobiłeś takie strzały to jesteś znakomitym fleczerem. I wydaję mi się, że raczej bez problemu przebija tą skórę. A co do ciebie Turgocie, zgadzam się przynajmniej sie trochę rozgrzeję.*Tu Khazad zaczął się śmiać* A ty Alibeth idziesz z nami do lasu narobić hałasu?I znów zaczął się śmiać*