Strażnicy Ithilien

Itilion B.Y · Gość

*O. Widzę, ze tu zaraz się wszyscy pobudzą*Uśmiechnął się
*Bardzo dobrze. im więcej osób tym lepiej*
Polał wszystkim.
Podniósł kieliszek
*A teraz za poległych przy kieliszku*

Niara Arith Yávëtil

O. Dokładnie. *Powiedziała i również kieliszek podniosła.*

Itilion B.Y · Gość

*Eh. Marikor znowu się zalał.*spojrzał na dziewczynę
*Widać zostaliśmy sami*
Polał i podał kiekiszek dziewczynie

Niara Arith Yávëtil

eh. no faktycznie. *uśmiechnęła się i oczy przetarła* no to najlepszego. *wzięła kieliszek i stuknęła nim o jego. po chwili jednym duszkiem wszystko wypiła.

Itilion B.Y · Gość

*Najlepszego. A przynajmniej jak najmocniejszego*Podniósł kieliszek po napełnieniu
*Twoje zdrowie*

Neradan

Gdzie sami khazadzie? Gdzie sami?Rzekł 'karczmarz' i butelkę ognistej z jednej szafeczki wyciągnął. Jeden kielonek na blat położył. Spod jednej ze szmat sakwę wyciągnął i złoto za ladą dobrze schował. Odkorkował i polał sobie po brzegi. Nie obchodziło go to w tym momencie, że nie dawno przy wychodku klęczał i stękał. Ważna była ów chwila. Kieliszek do krasnala wzniósł Wasze zdrowie, karle Dodał i szybkim ruchem kieliszek przechylił wlewając jego zawartość, prosto do gardła.

Itilion B.Y · Gość

*Sami przy stoliku* odparł
*I proszę. Nie nazywaj mnie karłem* Dodał lekko podniesionym głosem

Niara Arith Yávëtil

Ej. Ej. *Powiedziała odrywając się od kieliszka.* Neradan nie szukaj powodu do utarczki. *Rzekła do niego i oczko mu puściła po czym znowu swój trunek pić zaczęła.

Neradan

Cholera, jacy to ludzie się rodzą...Szepnął pod nosem. Chciałem być tylko miły, lecz dla co po niektórych się nie da Odparł co do Ireth i groźnym na tyle groźnym spojrzeniem by khazad się zaczął go bać, obdarował.

Anouh Xiniste

Przyzwyczajcie się do jego, Może zostanie tu na bardzo długo Wiec..*Po czym wlał jakiś trunek do gardła, tym razem mu podeszło, nawet sie nie trzepnął*

Avaren

Nagle rozległo się głośne chrapnięcie i stół podskoczył. Dobiegło spod niego przekleństwo. To Avaren obudził się i wstając przywalił głową w blat. Wyczołgał się stamtąd i siadł na krześle... Dajcie coś normalnego do picia, nie alkohol....

Rathael Alcarin

*podsunęła Avarenowi sok malinowy* To nie jest alkohol zapewniam *zaśmiała się* Czysty sok z malin własnej produkcji

Aris

Coś uderzyło o stół. Klanowicze rozejrzeli się po sali i zauważyli śpiącego Arisa z głową na stole. Po chwili dało się słyszeć ciche chrapanie z jego strony.

Rathael Alcarin

OjOjOj chyba za dużo się napił *spojrzała na Arisa śmiejąc się*

Itilion B.Y · Gość

* Wątpię Neradanie aby jakikolwiek szanujący siebie khazad nie robiłby sobie nic z
nazwania go karłem* odparł po chwili