Strażnicy Ithilien

Virtus

*Był piękny pogodny dzień. Jeden ze strażników zobaczył zbliżającą się postać. Był to elf. Ubrany zwykle, lecz na pewno uwagę mogły zwrócić piękne, skórzane spodnie.* Witajcie *Odrzekł z uśmiechem* Przyszedłem tu, aby zasilić szeregi Strażników Ithilien. Nie mam żadnej broni i jestem pokojowo nastawiony. Mam nadzieję, że mnie przepuścisz *uśmiechnął się jeszcze szerzej.*

Nath

Zobaczywszy przybysza, wyszedł przed bramę. Swoimi niebieskimi oczami uważnie oglądnął przybysza
- Witaj!
Powiedział głosnym tonem głosu, by przybysz nie miał problemu z usłyszeniem go
- Dlaczego chcesz przejsć przez bramę i kandydować na członka Strażników Ithilien? Co wiesz o naszym klanie?
Liczył na to, że przybysz dobrze się zaprezentuje. Oparł się o mur i czekał na odpowiedź

[Podaj mi swoje id]

Virtus

Więc tak.. *Wziął głęboki oddech, i począł mówić* Chciałbym zasilić szeregi Strażników Ithilien. Bardzo mi na tym zależy. *Przerwał i po zastanowieniu mówił dalej...* Kiedyś, jako Gelmar Yavetti, byłem w waszym klanie. Jednak odeszłem bez zapowiedzi. Moja matka potrzebowała pomocy. Przepraszam za tamto ,,zdarzenie", ale musiałem.. *Kiedy skończył mówić schylił głowę, jakby bał się odpowiedzi strażnika. Widocznie wstydził się swego czynu..*

[moje ID to: 5792]

Nath

Odpowiedź przybysza powiedzmy mu się podobała, lecz wyraz tego nie wskazywał:
- Kiedy klan będzie w potrzebie, i będzie w rozpadzie, opuscisz go?

Virtus

*Milczał chwilę* Pomyślisz pewnie, drogi strażniku, że kłamię. Pomyślisz również, że chcę za wszelką cenę dostać się do klanu i dlatego odpowiem, że nie. Ale postaram się być wierny klanowi.. wierny aż do śmierci. Będę w tym klanie tak długo, dopóki ostatni jego członek nie umrze..*Uniósł głowę elf*

Nath

Machnął głową, na znak, że mu ufa
- Co wiesz o Ithilien, tym pięknym miescie?

Virtus

Ithilien to kraina dość zalesiona... łąki lasy pełne zwierzyny *zachwycał się* Bardzo podoba mi się to miejsce. Ludzie są tu mili i uczynni. Bronicie tego miasta.. słyszałem, że bardzo dobrze. *uśmiechnął się znowu*

Nath

- Myslę, że możesz wejsć
Otworzył bramę szeroko i wskazał salę dyplomatyczną

Nath

Temat zamykam