Strażnicy Ithilien

Dante

*Była późna pora, słońce kuliło się ku zachodowi. Elf w czarnym płaszczu z mieczem, tarczą oraz feniksem na ramieniu podążai ku głównej bramie Ithilien. Gdy znaleźli się pod nią, wysoki elf odezwał się*Witam Was strażnicy Ithilien, ma godność to Valruin przybywam tu prosto z Isengardu. Chciałbym do Was dołączyć*zakończył po czym czekał na czyjąkolwiek odpowiedź*

Nero

*Zza bramy wyszedł khazad i rzekł następujące słowa* Witam cię przybyszu, nazywam się Nero i jestem strażnikiem tejże oto bramy. A więc powiadasz, że przybywasz z Isengardu?*zapytał Nero* Sądząc po twoim ubiorze i po tym zacnym ognistym ptaku myślę, że jesteś magiem a to dobrze bo w naszym klanie przydadzą się magowie. A skąd się o Nas dowiedziałeś*zapytał powtórnie strażnik*

Dante

* Elf spojrzał na twarz krasnoluda i przemówił* Polecił mi żebym do Was dołączyć jeden ze strażników Ithilien a to chyba mocny argument. Z resztą sam też chcę do Was dołączyćSpojrzał z lekkim uśmiechem na twarzy na swojego rozmówcę.

Nero

Jeden ze strażników mówisz. No dobrze jeszcze pytanie i cię przepuszczę*krasnolud skinął głową w stronę elfa*
Powiedz mi proszę drogi Valruinie z czego się utrzymujesz?

Dante

Ach... a więc utrzymuję się z pasiek miodu, kopalni, itp. Ostatnio zacząłem handlować miksturami. dodał po chwili *

Nero

*Krasnolud zamyślił się na krótką chwilę* Dobrze to wszystko co chciałbym wiedzieć. Zaprowadzę cię pod Biuro Dyplomaty gdzie zobowiązany jesteś napisać podanie i gdzie rozważane będą za i przeciw w związku z twoim przyjęciem do klanu.
Za mną *Nero wskazał elfowi ręką aby przeszedł przez bramę po czym zaprowadził go pod biuro.*

Dante

Dziękuję ci*Podał dłoń khazadwi w podziękowaniu za wskazanie drogi po czym wszedł do środka*