Strażnicy Ithilien

Turgot · Wysłany: Pon 13:26, 31 Mar 2008 Temat postu: Turgot

Dzień chylił się ku zachodowi. Pod bramę podszedł mężczyzna, odziany był w szaro zielony płaszcz, twarz jego okryta była kapturem. Na ramieniu miał łuk a na plecach pełen kołczan. Do pasa przypięte miał dwa sztylety. Zdjąwszy kaptur, przemówił * Witam Cię strażniku, przybyłem by porozmawiać z radą. Nazywam się Turgot, chciał bym dołączyć do waszej organizacji. Proszę nie każ mi dłużej stać na mrozie i mnie przepuść.

Itilion B.Y · Gość

*Strażnik przy bramie spojrzał na przybysza surowym, lecz wyrozumiałym wzrokiem. *Witam cię Turgocie. Chyba nie wiesz gdzie się znajdujesz, skoro masz takie nastawienie. Stoisz przed bramą zamku Henneth Annun. Tutaj tak poprostu się nie wchodzi. Będziesz stał tutaj, dopuki cię nie przepuszczę, a to zależy od tego jakie wrażenie na mnie wywrzesz.
*Khazad zerkając na mężczyznę chwilę się zastanawiał, po czym odezwał się ponownie.* Nie wiem jakie informacje posiadasz, ale z pewnością niezbyt trafne. Strażnicy Ithilien to nie żadna organizacja.
To klan założony przez ludzi kochających te ziemie i starających się o nie dbać.
Mówisz, że przychodzisz tu by zostać Strażnikiem, nic o sobie nie mówiąc.
Skąd przybywasz? Czym się zajmujesz? Jak przebiegało twoje dotychczasowe życie i jak dowiedziałeś się o tym miejscu?
Na te pytania musisz odpowiedzieć, abym mógł cię przepuścić.
Chociaż to i tak nie jest pewne
*Strażnik z lekkim rozbawieniem patrzył na zdziwionego przybysza.*

Turgot · Wysłany: Pon 17:54, 31 Mar 2008 Temat postu:

Przybywam z pięknej krainy, zwaną Lorien. Jestem drużynowym północnej armii Gondoru. Dowiedziałem się o was od jednego z moich podwładnych, ponoć widział was jak bronicie tych ziem.

Itilion B.Y · Gość

*Egenor spojrzał ponownie na przybyłego* Nie odpowiedzialeś na moje wszystkie pytania.
Jak przebiegało twoje życie? Czym się zajmujesz, oprócz tego, że jesteś drużynowym armii Gondoru?

Turgot

Tylko tym się zajmuję dawniej żyłem w lesie z moim przybranym ojcem. Ale kiedy on zginął udałem się do Białego Miasta. Później udałem się do Lothlorien i z owej właśnie krainy do was przybywam. *elf spojrzał na krasnala, w jego spojrzeniu było widać ze pytania mężczyzny zaczynają go irytować. W końcu nie do niego on przybył tylko do rady.*

Itilion B.Y · Gość

*Khazad spoglądał z rozbawieniem na coraz większe zirytowanie elfa. Jego odpowiedzi widać nie przemawiały do strażnika, który stał bez większego ruchu na miejscu.* A z czego się utrzymujesz? Wszak wiadomo, że Fondor jest bogatym krajem, aczykolwiek wątpię, aby w obliczu wojny miał tyle bogactw, by żołnierze mogli żyć wyłącznie z żołdu.

Turgot

Dawniej żyłem z kradzieży i zabójstw na zlecenie. Ale obecnie żyje tylko z żołdu. Żyje skromnie ale przynajmniej walczę w dobrej sprawie.

Itilion B.Y · Gość

*Khazad przyglądając się uważnie mężczyźnie zastanawiał się wyraźnie nad czymś* Hmmm. Żyłeś w lesie powiadasz. A kim był twój przybrany ojciec? Też swojego czasu w lasach żyłem, może go spotkałem.

Turgot

Czy znał cię ? Być może ale ja twojego imienia nie znam więc na to pytanie nie mogę ci odpowiedzieć. Był on podróżnikiem przygarnął mnie jak moi prawdziwi rodzice umarli.

Itilion B.Y · Gość

Nazywam się Egenor, syn Bartrena.
Może teraz wyjawisz mi imię twego ojca?

Turgot

Moim ojcem był Santi, nigdy mi o tobie nie opowiadał przynajmniej nie pamiętam. Z dzieciństwa bardzo mało pamiętam. * Elf zaczął się zastanawiać czy, krasnal ma zamiar spędzić całą noc przed bramą*

Itilion B.Y · Gość

*Egenor zastanowił się po raz kolejny* Hmmm.
Myślę, że mogę cię przepuścić. Twoje odpowiedzi nie były zbyt poprawne, ale dowiedziałem się wszystkiego co chciałem.
Możesz przejść do zamku.

[Turgocie, tak na przyszłość. Nigdy nie nazywaj khazada krasnalem, jeśli nie chcesz stracić swoich długich uszu. Ty też nie byłbyś zadowolony, gdybym cię długouchym nazwał, czy też jakkolwiek inaczej. Musisz się wiele nauczyć. Przede wszystkim szacunku]

Kalev_Ylipulli

[bez przesady, to tylko przejście przez bramę. W biurze dyplomaty ciśnie się gości, a nie tutaj.

Turgot

[ no z tym mrozem to przesadziłem Very Happy

, ale jak byś szedł pieszo przez parę dni, siły byś nie miał to nawet mały wiaterek by przeszkadzał ;]

Turgot

Czy teraz mogę już przejść ? *spytał elf*

[ a tak na przyszłość to klan= organizacja]