Strażnicy Ithilien

Porus · Gość

*Był deszczowy,dość chłodny ranek.Do bramy zamku podszedł średniego wzrostu mężczyzna prawdopodobnie leśny elf,ubrany był w brązowe skórzane spodnie,buty do jazdy konnej, zielony płaszcz z kapturem zarzuconym na głowę,z pod owego płaszcza było widać kolczugę,na plecach miał dość dużą ,okrągłą,drewnianą tarczę na skórzanym pasie przewieszonym przez ramię.Przy lewym boku miał zawieszony kopis pokryty runami,prawdopodobnie z mithrilu natomiast przy prawym długi miecz wykonany w Rhun .Mężczyzna czekał pod bramą na przedstawiciela klanu by ten wpuścił go do środka*

Turgot

U szczytu bramy pojawił się wysoki elf. - Czego tu szukasz ? - Powiedział do mężczyzny stojącego tuż pod nim.

Porus · Gość

*Elf spojrzał na mówiącego do niego mężczyzny*Mam na imię Porus Goldensun*ukłonił się nisko*Przybyłem by oddać swe skromne usługi klanowi....

Turgot

- Daj mi swą broń na przechowanie a będziesz mógł przejść.

Porus

*Elf przyglądał się przez chwilę mężczyźnie*niech i tak będzie*rzekł i zdjął tarczę po czym rzucił ją na ziemię,to samo zrobił ze swoim długim mieczem i zakrzywionym sztyletem wyjętym z pod płaszcza jednak kopisa nie oddał...dopiero teraz można było zauważyć iż ma on zabandażowane lewą rękę razem ze środkowym palcem*

Turgot

Wrota bramy zostały otwarte za chwilę przez dwóch innych strażników. U progu stanął elf, który zabrał miecz i tarcze należące do wędrowca a ręką wskazał drogę do biura dyplomaty. - Udaj się tą drogą a na pewno trafisz. - Powiedział wskazując na drogę.

Porus

*Elf skinął głową na potwierdzająco i udał się wskazaną drogą*