Strażnicy Ithilien

Nira

*Słońce powoli gasło za horyzontem, gdy do bramy zamku podeszła ubrana w ciemny, podróżny płaszcz postać. Rozejrzała się dookoła, po czym zdjęła z głowy kaptur chroniący ją wcześniej przed podmuchami zimnego wiatru i zastukała w bramę* Jest tam kto?

Yawen Orik N. Turim

Jest, jest...tylko spokojnie*powiedział elf wyłaniający się zza Bramy* czego tu szukasz Pani?

Nira

Chciałabym przystąpić do Waszego klanu. *powiedziała najspokojniej jak tylko umiała*

Yawen Orik N. Turim

A jak Cię zwą?*spytaj uprzejmie*

Nira

*Elfka uśmiechnęła się i odpowiedziała równie uprzejmie* Na imię mi Nira, a nazwiska nie zwykłam podawać, gdyż nie jest mi ono potrzebne.

Yawen Orik N. Turim

Jak się o nas dowiedziałaś?*zapytał uprzejmie elf ściągając kaptur z głowy i ukazując twarz o ostrych rysach z niebieskimi oczami przykrytymi burzą długich blond włosów*

Nira

W okolicach Lothlorien spotkałam elfa - Laurendila, od którego to dowiedziałam się o Waszym klanie, a kilka dni później jeden z Was próbował mnie okraść. *elfka zrobiła krótką pauzę, tak jakby zastanawiała się co dalej powiedzieć* Zaciekawiło mnie to, że w klanie może być miejsce dla świetnych wojowników, drobnych złodziejaszków a i zapewne innych wielkich osobistości, dlatego tu jestem. Może i dla mnie znajdzie się tu miejsce.

Yawen Orik N. Turim

Może...*powiedział elf, obserwując przybyłą* skoro dowiedziałaś się o nas od Laura sądzę, że może wejść...*Strażnik otworzył Bramę elfce*

Yawen Orik N. Turim

Zamykam!