Strażnicy Ithilien

Gość

*pod bramę podbiegł mały człek był to oczywiście hobbit w zielonym płaszczu i krótkim mieczem u boku był bardzo nie zadowolony gdy ujrzał zamkniętą bramę* phy!.. *sapnął głośno i zawołał*:
-Hej!! jest tam ktoś! otwórzcie chce.... znaczy sie chciałbym przyłączyć się do was!! Znaczy sie podanie złożyć!! *plątał sie trochę a to dlatego ze śniadania nie jadł*

Marikor (Galahad)

*Przed brame wyszedł Strażnik i niezauwarzył nikogo.Dopiero gdy spojrzał w dół ujrzał hobbita.Uśmiechnął się kącikiem ust i powiedział*Słucham się mały jak cię zwą i co cię tu przywiało na twych krótkich nurzkach.