Strażnicy Ithilien

Mirwen Badges

Drzwi biura dyplomaty otwarły się z donośnym hukiem. Dało się słyszeć głośne szczekanie, po czym do sali wpadł kundel. Przebiegł przez całe biuro niczym strzała i chciał wskoczyć siedzącemu za biurkiem elfowi na kolana. Oczywiście nic sobie nie zrobił z nawoływań właścicielki, która weszła do biura tuż po nim. –Aston siad!- Widać zachowanie bydlaka nie spodobało się kobiecie, bo odciągnęła śliniącego się psa.- Przepraszam za niego.- Powiedziała robiąc niewinną minę. –Tak właściwie to przyszłam tutaj złożyć podanie do klanu.

Elros Númenessë

*Siedzący na krześle krasnolud wstał i przywitał się z kobietą po czym pogłaskał po łbie psa.* Witaj! Jestem Veritas. Może zechcesz opowiedzieć coś o sobie?

Avaren

*Do sali cicho wsunął się Avaren i zajął jego stałe miejsce w kącie. Całkowicie olał obecnośc zwierzaka, skupił się tylko na nieznanej mu jeszcze kobiecie, czekając na jej opowieśc o sobie.*

Itilion B.Y · Gość

*Lekko zdyszany khazad wpadł do sali. Początkowo zignorował obecnych i podbiegł do biurka, stojącego naprzeciw wejścia. Szepnął coś do ucha elfowi, a ten wyszedł szybko z sali. Krasnolud wlazł po chwili na jego krzesło, ale to z niemałym trudem. Dopiero wtedy rozejrzał się po sali i w pierwszej chwili rzucił mu się w oczy... Pies. A więc Eva. Uśmiechnął się do siebie pod nosem.*Nefarius musiał wyjechać, tak więc mi przyszło go zastępować.

Mirwen Badges

O nie, znowu ten krasnolud. Egenor chyba ją prześladował!
-Tak więc, witam wszystkich, którzy zechcieli się tutaj zebrać…- Rozpięła płaszcz. Czyżby była zdenerwowana? W każdym razie głos nieco jej drżał. Nawet, chętny do psot, Aston stał się dobrze ułożonym psem. Polizał Veritasa po ręce, po czym usiadł koło swojej pani. –Widzę tutaj samych przedstawicieli długowiecznych ras. Więc czym jest moje marne 19 lat wobec waszego doświadczenia? Niczym. –Pogłaskała psa po głowie żeby dodać sobie nieco odwagi.- Coś o sobie. –Zamyśliła się na chwilkę. -Nazywam się Eva Fordewind i przybyłam tutaj z Minas Thirit. Zajmuję się pasiekami i sprzedażą ziół, są to moje główne źródła utrzymania. –Wzięła głęboki wdech.- W sumie, to nie wiem co jeszcze mogła bym powiedzieć.

Porus

*Drzwi do biura otworzyły się szybko,acz dosyć cicho.Do pomieszczenia wszedł człek o długich jasnych włosach*Witam przepraszam za spóźnienie*powiedział szybko a mijając Evę popatrzył na Astona*ładny pies*stanął pod ścianą*

Itilion B.Y · Gość

*Podrapał się po głowie. Nie wiedział o co pytać... Jak on nie lubił przeprowadzać rekrutacji... No cóż... Po co się pchał na swoje stanowisko...*Co możesz swoją osobą wnieść do klanu?

Caloth

*do sali wszedł Caloth i rozejrzał się po wszystkich znajomych mu twarzach uśmiechając się do każdej z osobna, aż na trafił na tę twarz której szukał, twarz nowo przybyłej. Niezbyt kulturalnie zmierzył kobietę wzrokiem, lecz później uśmiechnął się również do Niej, po czym usiadł między innymi strażnikami i czekał na odpowiedź kandydata*

Mirwen Badges

Skąd ten krasnolud brał te pytania? Dobrze, że nie wyciągnął podręcznika pt. „Wszystko co chciałeś wiedzieć o rekrutowaniu, ale bałeś się zapytać”. Albo o jeszcze głupszym tytule.
Aston zainteresował się nowoprzybyłymi. Obwąchiwał ich w poszukiwaniu jakiegoś smakołyka, który można by było wyżebrać.
-Mogę wnieść dwieście procent mnie.- Eva wyszczerzyła ząbki w uśmiechu.- Czyli mnie i Astona.-Dodała po krótkiej przerwie.

Caloth

*elf schylił się do psa, próbując go pogłaskać, lecz niestety ten uciekł od niego, chyba niezbyt lubił elfy* Witaj, nazywam się Caloth. Jestem tu od niedawna, więc chyba me zdanie nie ma zbyt wielkiego znaczenia, ale jednakowoż chciałbym Ci zadać pytanie, czego od Nas oczekujesz?*elf patrzył wprost na Eve, czekając co odpowie.*

Mirwen Badges

-Nie traktuję dołączenia do klanu jako środek do osiągnięcia jakiegoś celu.- Rozejrzała się w poszukiwaniu jakiegoś krzesła. W końcu nie wiadomo ile jeszcze będą ją przepytywać. Niestety nie zauważyła niczego, na czym dało by się usiąść i przyciągnąć w miejsce, gdzie stała nie robiąc przy okazji zbyt dużego zamieszania. Zrezygnowała więc.- Chciałabym tylko być akceptowana, rozumiana i…-Zacięła się- I nie wiem co jeszcze- Spuściła głowę tak, że włosy zakrywały twarz.

Avaren

*Mag uniósł brwi. Rzadko zdarzało się, by człowiek tak szybko zdobył jego zaufanie. Ta kobieta jednak coś w sobie miała, coś, co warto by było mieć po swojej stronie, w swoim klanie. Podniósł się i powiedział.* Może dla niektórych to za wcześnie, ale ja już podjąłem decyzję. Jestem na TAK. *Po tych słowach spokojnie opuścił salę, żegnając wszystkich spojrzeniem, dalej jednak nie zwracając żadnej uwagi na psa kręcącego się po sali.*

Caloth

*elf westchnął tylko i powiedział* U mnie również masz plusa i akceptacje kandydatury...*Caloth porozglądał sie po innych klanowiczach oczekując, że zaraz wypowiedzą swe zdanie*

Porus

*Do ostatnie chwili obserwował Avarena,a gdy ten wyszedł z sali popatrzył na Eve,potem na jej psa.Po krótkim zastanowieniu stwierdził że kandydatka nadaje się na członka klanu*Nie wiem jak inni ale ja jestem zdecydowanie na tak*popatrzył na Egenora,kiwając lekko głową*

Itilion B.Y · Gość

*rozejrzał się po sali. Cóż... Szybko i sprawnie...*
Skoro nie mamy objekcji, nie pozostaje mi nic innego jak przywitać cię w szeregach Strażników Ithilien
*uśmiechnął sie nieznacznie*