Strażnicy Ithilien

Elros Númenessë

*Po długotrwałej konwersacji ze strażnikiem, Elendir został wpuszczony do twierdzy - tak mógł nazwać to miejsce ze względu na fortyfikacje i umocnione mury. Na dziedzińcu zobaczył szyld ? pokój dyplomaty?. Wszedł do owego pomieszczenia, ukłonił się obecnym i począł mówić: *

Jam Elendir Elendir Anwamanë. Chce do was dołączyć.

O swojej historii nie mam zamiaru długo opowiadać, nie była ona kolorowa. Moich rodziców zabili orkowie. Wychowywałem się w sierocińcu. Gdy tylko nadarzyła się okazja uciekłem. Wiele dni błąkałem się po Isengardzie, aż do chwili, w której pewien starzec zaczepił mnie i zaproponował edukacje. Gdy opanowałem magie na przyzwoitym poziomie, odszedłem ze szkoły. Dowiedziałem się , że para elfów mnie szuka. Od tej chwili stali się moją rodziną, zamieszkałem z nimi opodal miasta. Staram się, aby kontakt z nimi się nie urwał. Ta historia kończy się dziś... jutro zacznie się nowy rozdział w mym życiu!

Cenię sobie honor, lojalność i uczciwość. Od lat studiuję księgi w bibliotece Isengardu, co czyni moją głowę tęgą i chłonną wiedzy. Żywię niechęć do zwolenników Mordoru i gardzę cechami, które reprezentują.

Wiem, iż w tym klanie odnajdę spokój i wyciszenie, prawdziwych przyjaciół i kompanów podróży, będę mógł rozwinąć skrzydła swoich możliwości. Wy możecie się spodziewać ode mnie przyjaźni i zrozumienia .

Jak już wspomniałem jestem magiem umiem umagiczniać przedmioty .

Byłem w wielu klanach ( nie potrafię spamiętać obecnie jestem w Bractwie Tolfalas ).

* Po wystąpieniu, spoczął na krześle i oczekiwał na dalszy tok wydarzeń ... *

Itilion B.Y · Gość

*Z ciemnego kąta sali dobiegł spokojny głos. Był to khazad imieniem Egenor z rodu Heavenlight.* To, że umiesz umagiczniać przedmioty jest oczywiste skoro jesteś magiem. Mówisz, przybyszu, że chcesz się ubiegać o zostanie Strażnikiem, a jesteś w innym klanie. Niekiedy lepiej się rozwija skrzydła bez klanu. Jeśli cię klan, że tak powiem ograniczył, to trzeba było od niego odejść. Strażnicy mogą ci pomóc, lecz musimy się przekonać, że jesteś tego godny. *Zamilkł na chwile.* Takie jest moje zdanie

Elros Númenessë

Jestem gotów odejść choćby teraz. Wiem, iż wasz klan na pewno mnie nie ograniczy. Mam zmienny charakter... to fakt, lecz tego nie zmienię. Długo nie zasiedziałem w żadnym klanie. Chciałbym przerwać tę złą passę.

Nefarius Galthorne

Ale dlaczego tak ciągle z nich odchodzisz?
Jaką mamy pewnośc że nie opuścisz i naszego?
Vanyar siedzący za biurkiem zmierzył wzrokiem przybysza, i wyczekiwał jego odpowiedzi.

Elros Númenessë

* zastanowił się po czym powiedział* Myślałem, że odpowiedziałem na to dlaczego odchodziłem z klanów? Po prostu ograniczały moje możliwości. Wiem, że z wami tak nie będzie, wiele dobrego słyszałem o strażnikach i chciałbym być jednym z Was.

Nefarius Galthorne

Ale skąd wiesz że z nami tak nie będzie?
Każdy klan przechodzi ciężkie chwile, nawet te najlepiej zorganizowane i z największą przeszłością, czasami potrafią tylko byc brzemieniem, a nie pomocą.
Skąd mam wiedziec że w trudnych chwilach nas nie opuścisz, kiedy klan już nie będzie pomocą? CZy wtedy, pomożesz mu odbudowac potęgę za czasów dobrych chwil, kiedy był pomocą?

Elros Númenessë

Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. Jeśli tylko strażnicy będą potrzebować pomocy ode mnie, uzyskają ją. Obiecywać nigdy nie mogę, ale zapewniam, iż nie opuszczę klanu bez poważnego powodu. * usiadł na krześle i czekał na odpowiedź rozmówcy *

Nefarius Galthorne

Prawdziwych przyjaciół poznaja się w biedzie, tak dobrze mówi, a dlaczego akurat wybrałeś Strażników z Ithilien? Jest przecież tyle innych klanów, które są także ze znakomitą przeszłością i stoją na pewnych nogach, które także były by pomocne, więc dlaczego akurat MY, a nie Wieczna GIldia, dlaczego akurat my, a nie Velve czy inne klany?

Elros Númenessë

Wiecznej Gildii kiedyś byłem, ale odszedłem od niej by założyć własny ród, niestety za późno zrozumiałem swój błąd. Do rodu Velve czuję nieuzasadnioną urazę, o strażnikach z Ithilien... pewnie się powtarzam, wiele dobrego słyszałem. Dlatego chciałbym dołączyć do waszej wspólnoty.

Nefarius Galthorne

Dobrze więc, ja co chciałem wiedziec już wiem, czy ma ktoś jeszcze jakieś pytania?
Rozejrzał się po zebranych w sali.

Elros Númenessë

Przepraszam, czyli teraz strażnicy udadzą się na naradę? * zapytał niedowierzając, że to koniec rozmowy*

Nefarius Galthorne

Nie, poprostu może ktoś ma jeszcze jakieś pytania, a potem rozpocznie się kilkudniowy okres próbny.

Nefarius Galthorne

Dobrze, nikt nie ma pytań? Tak więc zdecydowałem o trzydniowym okresie próbnym, po tym czasie podejmiemy decyzję o twoim przyjęciu.

[Wykaż się aktywnością i mądrymi postami na forum, i będzie dobrze.]

Elros Númenessë

Dziękuję. Mogę opuścić gabinet?

Nefarius Galthorne

Tak, narazie możesz, zapraszam za kika dni.
Uśmiechnął się do przybysza i wskazał drzwi wyjściowe z gabinetu.

[Napisz w tym temacie za 3 dni poprostu]