Strażnicy Ithilien

Saahra

* Przemierzała komnatę tam i z powrotem, czekając niecierpliwie na decyzję innych ...sama Go namawiała na złożenie podania, bardzo chciała aby mąż razem z nią był w klanie.... *

Nath

NC: Asarecie jedna uwaga do Ciebie. Jak kończysz zdanie dajesz kropkę, a po kropce zaczynasz zdanie z małej litery.

*elf dosyć nie miłym wzrokiem przeczytał podanie*
- Jestem na nie!
*wypowiedział te słowa szybko*

Méxiall

- Ha ha i tu Cie mam, bo ja jestem najmłodszy. - Wystawił język mały chłopczy. Spojrzał dyskretnie na Asareta.

Narniru

*Popatrzył na Asareta, wziął do ręki pergamin. Przeczytał podanie i powiedział*
- Podanie takie zwyczajne, tak się wyrażę... Ale opisałeś wszystko co chciałbym o tobie wiedzieć. Wybacz nie przedstawiłem się... Narniru, syn Noromila, miło mi *podał rękę z lekkim ukłonem*

Ancalimee

*Gdy i do niej list dotarł, przeczytała go z chęcią. Widać było, że minę ma niezbyt zadowoloną, nic jednak nie powiedziała, jak na razie najmniejsze chyba miała prawo głosu w klanie. Siedziała więc nieco z boku i przyglądała się dalszemu rozwojowi sytuacji*

Asaret

witał nowo poznanych ludzi.Wszedł do biura i stanął przed biurkiem dyplomaty czekając na rozpoczęcie rozmowy.

Nefarius Galthorne

*usiadł za biurkiem i przysłuchiwałsię innym komentarzom po czym powiedział*
Poczekajmy z ocenami, aż odpowie na Nasze pytania.
Pamiętajcie że potrzebujemy ludzi.
Moja podanie, wcale nie było lepsze od tego.
Każdy rozwija swój klimat i swoje zaangażowanie z czasem.
Więc jesli ktoś jest na nie niech nie manifestuje tego tak obniośle tylko niech powie dlaczego na nie.
Chyba skoro jest na nie to musi miec sensowne powody.
*zwróciłsię do Asareta*
Asarecie byłeś wcześniej w jakimś klanie?

Ancalimee

Cóż, podanie napisane jest nieco niestarannie, chwilkę dłużej spędzić na pisaniu i można było poprawić błędy literowe. Poza tym właściwie nie mam żadnych zastrzeżeń. Myślę, że szansę można dać. *uśmiechnęła się leciutko*

Asaret

tak,należałem do straży Lothlorien w tej erze i przed zaczęciem panowania Nighta.

Nath

NC: Nie Nighta tylko NIghtwolfa

Co zaoferujesz klanu? *zapytał patrząc na Ciebie kątem oka*

Asaret

Jako że rzemieślnikiem jestem takowe usługi mogę zaoferować,lecz oprócz tego wojem także nienajgorszym jestem.A tak wogóle zrobię wszystko czego klan odemnie oczekiwać będzie...

Nefarius Galthorne

Wszystko? *spojrzałz lekkim ździwieniem na Asareta* no tego to się nie spodziewałem...
Moje pytanie jest no nazwijmy pytaniem dodatkowym, mógłbyś sędziowac w fabularnym turnieju o mistrza walki Ithilien? I masz o tym pojęcie?
A oprócz tego ma ktoś jeszcze jakieś pytania?

Asaret

-wszystko...jeśli taka wola bogów i dowódcy mego...-powiedział spokojnym acz poważnym tonem.

Nefarius Galthorne

Mógłbyś sędziowac na turnieju? *spojrzał nań pytająco*
Nie masz żadnych powiązań powinieneś byc dobrym sędzią.
Sędziował byś walki z udziałem Daeris gdyż Ona jest pierwszym sędzią.

[sorry ale nie rozumiem jak można spojrzec poważnym tonem, chyba wzrokiem Razz

]

Asaret

-dobrze...niech będzie,zgadzam się-powiedział.
[tam było powiedział a nie spojrzał Wink

]